Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wyskakuj z komórki i kasy...

Treść

W sobotę o godz. 13.30 w centrum Bochni, na ul. Jana Matejki, doszło do usiłowania rozboju, którego ofiarą miał paść 12-letni chłopiec. Podeszło do niego dwóch starszych chłopców, którzy w młodzieżowym slangu ("Wyskakuj z komórki i kasy, bo dostaniesz wpier...") zażądali od niego, grożąc jednocześnie pobiciem, wydania gotówki oraz telefonu komórkowego.

Reakcja chłopca mocno zaskoczyła napastników. Nie tylko nie uległ ich żądaniom, ale jeszcze zaczął głośno wzywać pomocy. Dzięki temu przypadkowy przechodzeń przegonił młodych rozbójników. Natomiast chłopiec natychmiast udał się do pobliskiej Powiatowej Komendy Policji i opowiedział o całym zdarzeniu. Szybka decyzja policjantów o rozpoczęciu penetracji miasta zaowocowała z kolei ujęciem podejrzanych. Okazali się nimi pochodzący z szacownych rodzin 16-letni mieszkańcy Krakowa, którzy do Bochni przyjechali ponoć w odwiedziny do koleżanki, lecz ich zachowanie (np. zmiana wierzchniej odzieży po nieudanym rozboju) wskazuje, że działali z pełną premedytacją. Po przesłuchaniu zostali oddani w ręce wezwanych rodziców.

Policja podkreśla, że zatrzymanie podejrzanych o tak groźny czyn, jakim jest rozbój, było możliwe tylko dzięki właściwej postawie dwunastolatka. Często bowiem o podobnych czynach organy ścigania informowane są dopiero następnego dnia, gdy ofiara naradzi się z kolegami lub rodziną, a wówczas szanse na złapanie rozbójnika są już znikome. Jeszcze gorzej jest, gdy obrabowany, wstydząc się swojej bezradności lub lekceważąc straty, w ogóle nie zgłasza faktu popełnienia przestępstwa. Rozzuchwala to nastoletnich przestępców i prowadzi do niebezpiecznej eskalacji ich działalności.

Źródło Dziennik Polski

Autor: adax