Szef policji w aferze starachowickiej? (aktl.)
Treść
Komendant główny policji gen. Antoni Kowalczyk został przesłuchany w prokuraturze w Kielcach, prowadzącej śledztwo w sprawie tzw. afery starachowickiej - dowiedziała się PAP z nieoficjalnego źródła.
Rzecznik kieleckiej prokuratury Bogdan Karp nie potwierdził tej informacji ani jej nie zdementował. "W tej sprawie niewątpliwie są, byli lub będą przesłuchiwani wysocy funkcjonariusze, nie tylko policji, ale i innych instytucji państwowych. Prowadzący śledztwo nie informują o tym, kto został wezwany do złożenia zeznań ani też kto je składał" - powiedział.
Prokuratura Okręgowa w Kielcach bada, od kogo "wyciekła" tajna informacja o planowanej w marcu akcji Centralnego Biura Śledczego przeciw zorganizowanej grupie przestępczej w Starachowicach. Według rzecznika prokuratury, czynności z udziałem określonego świadka zostaną ujawnione tylko wtedy, kiedy postawiony mu będzie zarzut.
Kielecka prokuratura dostała przed kilkunastoma dniami od MSWiA listę około 50 osób, które miały dostęp do tajnej informacji o akcji CBŚ w Starachowicach. M.in. na podstawie tego wykazu ustala, gdzie i w jaki sposób doszło do "wycieku" i narażenia na niebezpieczeństwo pracujących "pod przykryciem" policjantów z CBŚ, którzy rozpracowywali starachowickie środowisko przestępcze i dokonywali tam tzw. zakupu kontrolowanego broni, materiałów wybuchowych oraz narkotyków.
Prokuratura zarzuca posłom Andrzejowi Jagielle (członkowi SLD, który wystąpił z klubu parlamentarnego SLD) i Henrykowi Długoszowi (członkowi SLD, który zawiesił swe członkostwo w klubie parlamentarnym SLD), że działając "wspólnie i w porozumieniu" i co najmniej z jeszcze jedną wtajemniczoną osobą, utrudnili postępowanie karne przez poinformowanie starosty starachowickiego o planowanej akcji CBŚ.
4 lipca "Rzeczpospolita" doniosła, że z policyjnego podsłuchu wynika, iż Jagiełło zadzwonił do jednego ze starachowickich samorządowców i ostrzegł go przed planowaną akcją CBŚ. Jagiełło miał się powołać na informacje uzyskane od wiceministra Sobotki. Długosz zaprzeczał, jakoby mógł dowiedzieć się, że policja interesuje się członkami SLD w Starachowicach od zastępcy komendanta wojewódzkiego policji w Kielcach Ryszarda Mochockiego.
Dwaj starachowiccy samorządowcy zostali zatrzymani w marcu z kilkunastoma osobami przez CBŚ i aresztowani.
Prokuratura oskarżyła starostę starachowickiego o usiłowanie wyłudzenia ponad 28 tys. zł odszkodowania za rzekomo skradzione auto, a byłego wiceprzewodniczącego rady powiatu o wyłudzenie odszkodowania i łapówkarstwo. 20 sierpnia w Sądzie Rejonowym w Starachowicach za zamkniętymi dla mediów i publiczności drzwiami rozpoczął się ich proces.
sg, pap
Autor: Krzyś Świątek