Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Samowola trwa...

Treść

Minął już miesiąc od stwierdzenia, że w Parku Salinarnym (od strony ul. Regis), na terenie działki zajmowanej przez restaurację "Kasztelania", nielegalnie zaczęto budować jakiś obiekt, prawdopodobnie handlowy.

Interwencja Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego zatrzymała inwestycję na etapie montażu stalowej konstrukcji. Taki sam stan samowoli budowlanej w centrum miasta, w przy jednej z jego głównych ulic i na obszarze objętym ochroną konserwatorską można oglądać obecnie...

Początkowo wydawało się, że do rozbiórki konstrukcji uda się doprowadzić w ciągu kilku dni. Nowe prawo budowlane znacznie jednak wydłużyło procedury, nawet w tak ewidentnych przypadkach. Przede wszystkim Adam Kobiela - powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, musiał znaleźć inwestora samowolnej budowli, a to okazało się zajęciem czasochłonnym i zaskakująco skomplikowanym.

Wezwany do urzędu 22 października właściciel zeszpeconej działki (zniszczono fragment ogrodzenia i wycięto krzewy) oświadczył, że z budową nie ma nic wspólnego. Stwierdził jednak, że prawdopodobnie zlecił ją mąż kobiety, która wynajmuje "Kasztelanię". 23 października pouczony o konsekwencjach prawnych składanych oświadczeń małżonek pani wynajmującej lokal powiedział urzędnikom, iż budowlę wznosi jego żona. 31 października pani ta oświadczyła, że nie jest inwestorem obiektu na wynajmowanym przez siebie terenie i nie zlecała wykonania prac budowlanych. Jako inwestora wskazała spokrewnioną z nią kobietę. 4 listopada przyznała się ona do tego, że jest inwestorem i nie posiada żadnego zezwolenia na to, co w Parku Salinarnym powstało.

Obecnie A. Kobiela czeka na opinię Urzędu Miejskiego w sprawie dopuszczalności wznoszenia w parku obiektów takich jak ten, który zaczął powstawać. Dopiero wówczas, gdy władze samorządowe Bochni stwierdzą, że jest to niezgodne z planem, zostanie wydany nakaz rozbiórki i przywrócenia terenu do poprzedniego stanu. Ponadto sprawa zostanie skierowana do prokuratury. Przeciwko pani, która twierdzi, iż jest inwestorem zostanie złożone zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez nią przestępstwa budowlanego. Mężowi kobiety wynajmującej "Kasztelanię" nadzór budowlany zarzuca stosowanie gróźb karanych (groził on urzędnikom wykonującym czynności służbowe, że ich "załatwi") oraz utrudnianie postępowania administracyjnego.

Źródło Dziennik Polski

Autor: adax