Pobojowisko na Florisie
Treść
Wczoraj plac targowy Floris w Bochni wyglądał jak pobojowisko. Po fizycznym zlikwidowaniu zadaszenia i stołów pozostały stojące wcześniej pod nimi metalowe skrzynie, stołki i... śmieci. Natomiast, mimo że handel w środkowej części placu miał się zakończyć 15 października, nadal czynne były znajdujące się tam stoiska w blaszanych budach. Nie rozpoczął się nawet proces wywożenia bud zajmowanych wcześniej przez osoby, które przeniosły się do hali Gazaris.
Sławomir Kołodziej - wiceprezes Bocheńskich Zakładów Komunalnych, które miały zająć się opróżnieniem placu, stan taki tłumaczy brakiem wpłat od właścicieli pustych bud. Wczoraj tylko jedna osoba wniosła 120 zł. Tyle bowiem wynosi zryczałtowana opłata za przewiezienie stoiska z Florisu w dowolne miejsce na terenie Bochni. Wywózkę utrudnia także to, że budy stoją jedna przy drugiej i wywozić można je tylko po kolei, co przy oporze ze strony tych, którzy jeszcze handlują, nie będzie łatwe.
W tej sytuacji burmistrz Wojciech Cholewa podjął wczoraj decyzję mówiącą, że od poniedziałku wszystkim właścicielom bud stojących na placu Floris będzie naliczana pięciokrotnie wyższa od dotychczasowej opłata za bezumowne korzystanie z miejskiego terenu. Jeżeli to nie poskutkuje to poszczególne sprawy (każdy ma indywidualną umowę) będą kierowane do sądu z wnioskiem o eksmisję i ściągnięcie zaległych należności.
Plac Floris bardziej niż targowisko przypomina dziś składowisko złomu. Zdecydowana większość spośród kilkudziesięciu blaszanych bud jest zamknięta. Władze miasta nie ugięły się pod presją tych, którzy jeszcze tam handlują. Zgadzają się tylko na to, by mogły działać stałe punkty handlowe, które istniały tam przed rozpoczęciem budowy hali targowej na placu Gazaris. Jedną z przyczyn takiej decyzji, jest to, że spośród 29 osób mających stoiska w środkowej części placu tylko dwie nie zalegają miastu z należnymi opłatami, a prawie wszyscy prowadzący tam działalność mieszkańcy Bochni mają jeszcze inne źródła dochodów. Obecny kształt targowiska nie przystaje również do uzdrowiskowej wizji miasta.
W okresie przejściowym plac będzie pełnił rolę parkingu, a stałe punkty handlowe mogą na nim pozostać jeszcze w roku 2004. Burmistrz obiecał właścicielom tych stoisk, że znajdzie dla nich nową lokalizację.
Źródło Dziennik Polski
Autor: adax