Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nowy, najstarszy herb

Treść

Podczas środowego posiedzenia komisji kultury Rady Miejskiej w Bochni jej członkowie jednogłośnie zaakceptowali projekt uchwały na najbliższą sesję w sprawie zmiany herbu miasta. Lakoniczny zapis mówi: "Herb Gminy Miasta Bochni przedstawia w polu tarczy herbowej barwy czerwonej, o kroju gotyckim, trzy złote narzędzia górnicze w słup: dwustronny młot pomiędzy kopaczką (motyką) górniczą i kilofkiem. Ostrza obu narzędzi zwrócone są na zewnątrz. Wzór herbu stanowi załącznik graficzny nr 1 do Statutu."

Burmistrz Wojciech Cholewa, który ten projekt przedłożył, mówi, że nie ma nic przeciwko orłowi, który obecnie figuruje w miejskim herbie, lecz miastu mającemu tak wielkie aspiracje turystyczne jak Bochnia i tak bogatą historię miejskości należy się herb odwołujący się do jej istoty. Tymczasem tylko Bochnia i Wieliczka mogą poszczycić się herbami z tak jednoznacznym górniczym przesłaniem. Byłoby więc grzechem zaniechania, gdyby w roku 750-lecia praw miejskich Bochni nie powrócić do jej pierwszego symbolu. Zresztą został on już miastu przywrócony podczas obchodów 800-lecia istnienia Bochni jako miejscowości, lecz później, wskutek urzędniczego zaniedbania, uchwała ta straciła ważność i ponownie zaczęto używać znacznie młodszego herbu z orłem. Został on przyjęty w 1996 roku i przedstawia w tarczy czerwonej Orła Białego ze złotą mitrą książęcą na głowie zwróconej w prawo, z rozwiniętymi skrzydłami w których trzyma złote berło i złoty miecz. Na piersiach orła znajduje się tarcza koloru niebieskiego, a na niej narzędzia górnicze w kolorze złotym w postaci górniczego młota i dwóch skrzyżowanych z nim kilofów.

W sprawie herbu obecna komisja kultury po raz pierwszy zwróciła się do burmistrza w kwietniu tego roku po posiedzeniu, w którym uczestniczył heraldyk Włodzimierz Chorązki. Ponieważ pojawiły się poważne wątpliwości co do prawidłowości symbolu miasta, wystosowano wówczas prośby do Komisji Heraldycznej przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji i do dr. Zenona Piecha, członka tejże komisji, pracownika naukowego Instytutu Historii UJ o wydanie opinii. Obydwie są zbieżne: "Zgodnie z podstawową heraldyczną zasadą, iż za godło herbowe uznaje się to, które było najstarsze i najdłużej w użytku, jednoznacznie należy stwierdzić, że w przypadku Bochni są to narzędzia górnicze: dwustronny młot pomiędzy motyką i kilofem, używane przez bez mała pięć stuleci."

W uzasadnieniu podkreślono, że takie wyobrażenie występuje na najstarszej zachowanej pieczęci miasta Bochni przywieszonej do dokumentu pergaminowego z 5 stycznia 1364 roku, w którym rajcy miejscy stwierdzają, iż sprzedali klasztorowi w Mogile jedną jatkę. Dokument ten przechowywany jest w klasztorze Ojców Cystersów w Mogile, w tym roku po raz pierwszy opuścił mury klasztoru i można go oglądać w bocheńskim oddziale Archiwum Państwowego jako jedną z głównych atrakcji ekspozycji "Insygnia władzy miejskiej" przygotowanej jako część Międzynarodowej Sesji Archiwalnej w jubileusz 750-lecia Miasta Bochni. Natomiast trwałość tego herbu potwierdzają pieczęcie miejskie z okresu XIV - XVIII w.

Dr Zenona Piech stwierdza wręcz: "...herb prezentujący narzędzia górnicze jest z heraldycznego punktu widzenia wręcz wzorcowy, godło jest zbudowane z niewielu elementów, co czyni go bardzo czytelnym". Zdaniem Komisji Heraldycznej przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, powrót do herbu pierwotnego, wyróżniającego się na tle innych miast metryką sięgającą połowy XIV wieku jest w przypadku Bochni nawet wskazany, niewiele jest bowiem miast w Polsce, które mogą się poszczycić tak dawnym herbem. Współcześnie wiele miast polskich posługuje się herbami odwołującymi się do najstarszych pokładów tradycji własnego herbu. Symbolika takich herbów, nawiązująca do genezy miasta, lepiej oddaje ideę kontynuacji dziejów lokalnych i narodowych.

Dla władz miasta bardzo istotne jest jeszcze to, że zwrócenie mu w roku jubileuszu 750-lecia jego najstarszego herbu, nie tylko jasno będzie wszystkim wskazywać na górnicze podłoże Bochni. Najstarszy herb ma bowiem wszystkie cechy współczesnego znaku towarowego - jest jednoznaczny i czytelny nie tylko w dużej skali i pełnych barwach. Nie jest to bez znaczenia w promocji miasta, które swą przyszłość ponownie wiąże z kopalnią i prawdopodobnie już wkrótce rozpocznie starania o nadanie mu statusu uzdrowiska. - "Wiąże się to nie tylko z przywilejami i łatwiejszym pozyskiwaniem środków z zewnątrz, lecz także z pewnymi ograniczeniami. Dlatego musimy dogłębnie rozważyć, czy chcemy mieć Bochnię - Zdrój" - mówi burmistrz. Nie widzi on natomiast powodu powtórnego rozpoczynania publicznej dyskusji na temat tego, który herb jest dla miasta lepszy. Odbyła się ona już w roku 1997 i wybrano wersję starszą oraz prostszą, a najnowsze opinie ekspertów po raz kolejny potwierdzają słuszność podjętej wówczas decyzji.

Źródło Dziennik Polski

Autor: adax