Ktoś mąci...
Treść
Bez kontrowersji przebiega w gminach Kłaj i Bochnia przygotowanie do zmiany przynależności Stanisławic. Obecnie te prace nabierają większego tempa, by zdążyć ująć tę wieś w przyszłorocznym budżecie bocheńskiej gminy i precyzyjnie określić spadek dochodów i wydatków gminy z siedzibą Kłaju.
Mimo spokoju w najbardziej zainteresowanych samorządach w Stanisławcach ktoś nadal próbuje podważać decyzję zdecydowanej większości mieszkańców tej wsi oraz zgodne z nią rozporządzenie Rady Ministrów. Rada sołecka Stanisławic zdecydowała się więc wystosować odezwę odnoszącą się do tych anonimowych działań. Podpisane i opieczętowane pismo pojawiło się na tablicach ogłoszeniowych obok powiększonej kserokopii tekstu z "Dziennika Polskiego" - "Uchwałą w zarzuty starosty Kociołka".
W odezwie do mieszkańców napisano, że od kilku tygodni grupa niepowołanych i nieodpowiedzialnych osób próbuje społeczeństwem wsi manipulować: - "Wymieniona grupa jest znana mieszkańcom, zamieszkuje w Stanisławicach, chodziła w miesiącu lipcu i sierpniu 2003 roku za podpisami przeciw dobru i przyszłości Stanisławic i zebrała ich zaledwie 156. Bezimienny sztab tej grupy do tej chwili pisze i rozprowadza anonimowe ulotki (paszkwile), które nie odzwierciedlają żadnej prawdy, oczerniają komitet organizacyjny powołany przez zebranie wiejskie oraz podważa uchwały z zebrania wiejskiego z dnia 20.02.2002 roku przy niemieszczących się na sali WDK mieszkańcach Stanisławic, którzy w jednogłośnym głosowaniu opowiedzieli się za przejściem naszej wsi do gminy i powiatu Bochnia."
Rada sołecka Stanisławic po raz kolejny powtórzyła - "powracamy do Bochni na stałe i nieodwracalnie". Zapowiada także wystąpienie do prokuratury w sprawie "perfidnego szkalowania osób" za pomocą "niby bezimiennych ulotek". Apeluje także, by te osoby, które "dla wsi nie przełożyły nawet źdźbła na krzyż", miały odwagę w sprawach ważnych i istotnych dla dobra ogółu wypowiadać się publicznie na zebraniach wiejskich.
Źródło Dziennik Polski
Autor: adax