Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kryminalny weekend

Treść

Trzy osoby podejrzane o popełnienie przestępstw kryminalnych spędziły ostatnią noc w mało przytulnych pomieszczeniach aresztu bocheńskiej Komendy Powiatowej Policji. Trafił tam siedemnastolatek mieszkający w Bochni oraz dwóch mężczyzn "bawiących" w mieście przejazdem.

Nastolatka zatrzymano po tym, jak na ulicy J. Kraszewskiego dokonał kradzieży rozbójniczej na 14-letnim chłopcu. W niedzielę o godz. 18 wyszedł on z domu, by kupić sobie hamburgera. Wykorzystał to starszy o trzy lata chłopiec, który nie tylko skradł mu 30 zł, lecz także uderzył w twarz, gdy okradziony domagał się zwrotu pieniędzy. Ponieważ złodziej ma skończone 17 lat, będzie za swój czyn odpowiadał przed sądem jak dorosły.

Dwaj kolejni przestępcy trafili do aresztu dzięki godnej pochwały dociekliwości funkcjonariuszy plutonu patrolowego. Wczorajszej nocy ich podejrzenie wzbudzili mężczyźni, którzy wysiedli w Bochni z pociągu relacji Gliwice - Zagórz i zamiast udać się do domów, weszli do poczekalni dworcowej. Tam zaś nie sprawdzali kolejnych połączeń kolejowych, nie dzwonili, by ktoś po nich przyjechał, lecz z dużym zainteresowaniem grzebali w podróżnej torbie marki Adidas. Co jakiś czas chowali coś do kieszeni. Najpierw wylegitymowano dziwnych podróżnych, a następnie sprawdzono zawartość torby. Okazało się, że są tam różne cenne rzeczy (np. markowy aparat fotograficzny, drogi telefon komórkowy) oraz paszport innego mężczyzny. Po sprawdzeniu okazało się, że właściciel mających wartość kilku tysięcy złotych dóbr usnął w pociągu, a gdy się obudził, nie miał już torby. O tym fakcie powiadomił policję zaraz, gdy tylko dojechał do Tarnowa.

Złodziejami okazali się 40-letni mieszkaniec podkrakowskiej Rząski oraz o rok młodszy przybysz z Bydgoszczy. Podczas przeszukania znaleziono przy nich ponad tysiąc marek, 56 euro i 512 zł. Trwa ustalanie, czy cała gotówka pochodzi z jednego przestępstwa, czy z kilku podobnych czynów kolejowych złodziei.

Źródło Dziennik Polski

Autor: adax