Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Europejska wartość gwary

Treść

We wtorek wypożyczalnia dla dorosłych bocheńskiej biblioteki zainaugurowała cykl bibliotecznych lekcji pt. "Gwary i dialekty polskie". Na pierwszy ogień poszła, za pomocą Zofii Wiśniowskiej, najstarsza gwara występująca w Polsce - kaszubska.

Inicjatorka cyklu Anna Stolarczyk chce kolejno prezentować bogactwo i różnorodność wszystkich polskich gwar, o których niemal wcale nie mówi się w szkole. -"Jestem przekonana, że ich nieobecność w świadomości językowej wielu Polaków to ogromna strata nie tylko duchowa, ale i stylistyczna. Gwary sięgają bowiem korzeni naszej ojczystej mowy, a najbardziej archaiczne spośród nich - jak gwara kaszubska, podhalańska czy śląska, zachowały do dziś takie formy i kategorie gramatyczne, które z polszczyzny ogólnej już dawno temu odeszły, np. akcent swobodny i ruchomy w dialektach kaszubskich." Pani kustosz twierdzi także, że w obecnej sytuacji "myśleć po europejsku" to jednocześnie myśleć po polsku, po kurpiowsku, po kaszubsku itd. Z naszej historii wynika bowiem, że tylko uporczywe trzymanie się gwary chroniło przed językowym wynarodowieniem, czego chlubnym przykładem są właśnie Kaszubi czy Ślązacy. W wypożyczalni pojawił się więc następujący apel: "Szanowny Czytelniku! Jeżeli nie czujesz siły i piękna gwary, to przynajmniej ją uszanuj, bo nią posługiwały się nieprzerwanie pokolenia, bo z niej wszyscy wyszliśmy, bo takie są nasze wspólne, polskie korzenie."

Wczoraj uczniowie przybyli do Bochni z Jodłówki (gmina Rzezawa) dowiedzieli się w powiatowej bibliotece nie tylko tego, że Kaszubi to autochtoniczna grupa ludności slowiańskiej na Pomorzu Zachodnim i Gdańskim, która od XVIII w. poddawana była naciskowi niemieckiemu, a później systematycznej germanizacji, mimo tego Kaszubi zachowali mowę i poczucie polskiej odrębności narodowej. Uczestnicy lekcji poznali przykłady bogactwa kaszubskiego folkloru, a także słowniczek kaszubsko-polski zawierający takie przykłady zaskakującego znaczenia niektórych słów: białka - żona, bliza - latarnia morska, brutka - narzeczona, chaja - sztorm, checz - chata, fif - kawał, odrzymiech - chuligan, stegna - ścieżka, wanoga - wędrowiec, gbur - bogaty chłop... Ciekawe było również porównanie nazw miesięcy, podobnie brzmiącą jest aktualna - listopadnik czy moj - maj, lecz kto domyśliłby się, że sewnik znaczy wrzesień, a gromnicznik - luty.

Źródło Dziennik Polski

Autor: adax