15 sierpnia - "Łzy" w Dobczycach
Treść
Już jutro 15 sierpnia o godz. 21.00 wszyscy fani zespołu "Łzy" będą mogli wysłuchać największych przebojów "Łez" podczas mprezy "Pod Zaporą" w Dobczycach. Po koncercie przewidziana jest całonocna dyskoteka.
Oj będzie się działo w ten weekend dużo muzyki, świetnej zabawy tylko gdzie się tu wybrać?? moze wszędzie??.
Weekend pełen imprez zapoczątkuje jutro koncert Łez w Dobczycach, a w kolejne dni sobota, niedziela zapraszamy do Proszówek na święto Proszówek związane z uroczystym uruchomieniem baterii słonecznych przy kompleksie szkolno - sportowym (Kryta Pływalnia w Proszówkach) i świętem lokalnego klubu sportowego "Błyskawica".
Fanom zespołu "Łzy" prezentujemy historię zespołu.
Początki czegoś co później przybrało formę zespołu Łzy sięgają roku 1992. Wtedy to trzej kumple: Adam Konkol, Darek Pieczka i Michał Broża w bliżej nieokreślonych okolicznościach stworzyli zespół Rave. Znając kilka podstawowych akordów w tonacji dur i moll (głównie moll) zaczęli grać rzewne piosenki pewnie z myślą o zniewoleniu kilku dziewczyn.
Pierwsze próby odbywały się w domku parafialnym w Pszowie (woj. śląskie), a przybytek ten był później wylęgarnią jeszcze kilku mniej lub bardziej "nie świętych" zespołów. Miejscowi księża czy to w niewiedzy, czy też gorliwie modląc się w intencji "rockowych dusz", przymykali oczy na wyczyny różnych grup muzycznych. Po pewnym czasie do wyżej wspomnianej trójki dołączył Arek Dzierżawa i w wolnych chwilach przygrywał w Rave na basie, a na co dzień tworzył death - metalowe kawałki w zespole o już w ogóle nie świętej nazwie Goddamn.
Swój sceniczny "chrzest bojowy" "zespoły parafialne" przeszły podczas pierwszych i ostatnich pszowskich "Odlotów", a było to w 1993 roku (chyba). Adam wtedy grał na perkusji i jak twierdzi do dnia dzisiejszego, jedynie do tego instrumentu czuje zamiłowanie. Adam później zdradził perkusję dla gitary solowej; Arek gitary basowej jeszcze nie zdradził.
Rave, tak jak wiele młodych zespołów przestał działać, gdyż Darek i Michał musieli odsłużyć swoje w dobrze znanej, a przez długowłosych muzyków mało lubianej instytucji państwowej. Po zjedzeniu grochówki wojskowej panowie ci do gitar już nie wrócili.
W międzyczasie (1994 - 95) Adam i Arek zaczęli grać w punkowej kapeli The Pilators. Zespół ten własnym sumptem wydał jedną kasetę: "Przeciw przemocy", która pewnie dla kilku miejscowych punkowców była pozycją kultową.
Adam jednak nadal szukał ludzi, z którymi mógłby pograć fajne rockowe piosenki (pewnie znów z myślą o zniewoleniu kilku dziewczyn).
Nie wiadomo kiedy dokładnie pojawiła się nazwa "Łzy". Najpierw miało być angielskie "Tears", lecz na szczęście została nazwa polska.
Łzy rzeczywiście przyciągały płeć piękną. Adam zdążył przetestować sporą grupę dziewczyn, a niektóre z nich mogą stwierdzić, że kiedyś śpiewały we "Łzach". Jednak oprócz Bożeny Tront żadna z nich dłużej w zespole miejsca nie zagrzała.
Przez pewien czas na perkusji grał Robert Synowczyk (perkusista Goddamn), przez pewien czas skład zespołu był poszerzony o skrzypce, na których grał Andrzej Ciszewski. On też był jedynym członkiem "Łez" (jak do tej pory) potrafiącym grać z nut.
W tym składzie, czyli: Adam - git., Arek - bas, Bożena - wokal, Robert - perkusja i Andrzej - skrzypce, zespół zagrał trochę koncertów tu i tam. Skład ten przetrwał do 1996 roku. Wtedy skrzypce zostały zastąpione klawiszami, na których grał Sławek Mocarski. Nieco później zespół opuściła Bożena, a potem Robert. W tym czasie The Pilators przeobraził się w punkowo - core'ową hybrydę o nazwie Dirt, a Goddamn zawiesił działalność.
'Zespoły parafialne' przestały być 'zespołami parafialnymi', gdyż przytulny domek został poddany remontowi. Muzycy zaczęli się tułać by w końcu znaleźć miejsce w innym domku służącym niegdyś jako hurtownia spożywcza.
Wokalistki oczywiście zmieniały się w dalszym ciągu, lecz "Łzom" brakowało perkusisty. Kiedy Adam już lekko zniechęcony chciał zawiesić działalność zespołu, na horyzoncie pojawił się Dawid Krzykała. Dawid sam przyznaje, że większość ważnych rzeczy w jego życiu miało swój początek w stanie wskazującym na spożycie i w tym też błogim nastroju poznał Adama dowiedziawszy się, że ten szuka bębniarza. Adam długo nie zastanawiając się zaprosił Dawida na próbę, gdzie razem z Arkiem uznał jednak, że siedmioletnie (podobno) granie w zespole przygrywającym na weselach chluby Dawidowi nie przynosi. Dawid jednak nie zraził się i pod pozorem doskonalenia umiejętności zaczął przyjeżdżać na próby. Adam uznał, że Dawid będzie dobrym perkusistą jeśli zacznie łamać pałki i zrywać naciągi, a że Dawid to kawał chłopa...
W końcu Dawid powiedział, że zna dziewczynę potrafiącą dobrze śpiewać, a że Ania ma naprawdę nietuzinkowy głos...
W taki oto sposób Dawid został przyjęty do zespołu, a Ania Wyszkoni została wokalistką Łez.
Od tej pory sprawy zaczynają toczyć się znacznie szybciej. Już jesienią 1996 roku (ta data figuruje jako oficjalny początek "Łez") zespół w składzie: Adam - git., Arek - bas, Ania - wokal, Dawid - bębny, Sławek - klawisze, wchodzi do studia ("Cyberstudio" - Katowice) by nagrać dwa utwory: "Słońce" i "Nienawiść". Zespół dużo koncertuje, a "Słońce" pojawia się na antenie lokalnych rozgłośni radiowych. Pojawiają się też sukcesy w postaci pierwszych miejsc na ogólnopolskich przeglądach młodych zespołów.
Wiosną, Łzy w tym samym składzie i w tym samym studiu, nagrywają dalszych sześć utworów i tak powstaje pierwsza taśma demo, która z powodzeniem była sprzedawana na koncertach. O zespole zaczyna pisać lokalna prasa i wokół "Łez" jest coraz głośniej.
Pierwsze miejsce na przeglądzie w Opatowie latem '97 przynosi nagrodę w postaci sesji nagraniowej w warszawskim studiu "Sonus". Tam zespół po 24 godzinnej sesji nagrywa utwór "W kryształowym śnie". Wydarzenie to jest o tyle istotne, że z początkiem 1998 roku "Łzy" dzięki uprzejmości właściciela studia, pana Bohdana Kezika, zaczęły na kredyt nagrywać swoją debiutancką płytę. Do Warszawy zespół jeździł już bez Sławka, który chcąc nie chcąc musiał poznać smak wojskowej grochówki.
Sławka zastąpił Adrian Wieczorek, który swego czasu grą na klawiszach uatrakcyjniał imprezy weselne (co pewnie nie przynosi mu zbytniej chluby). Notabene Sławek też grał na weselach, a że Adrian jest elektronikiem i potrafi czasem coś wyczarować...
Piosenki nagrywano prawie cały rok (oczywiście z przerwami na koncerty zespołu i na sen realizatora nagrań). W końcu pod koniec 1998 roku całość była nagrana, a jako że żadna wytwórnia nie była zainteresowana jej wydaniem, zespół postanowił sam wyprodukować i sprzedawać swoją pierwszą płytę "Słońce" (premiera: grudzień '98).
Płyta została bardzo dobrze przyjęta, a ilość sprzedanych egzemplarzy zaskoczyła samych członków zespołu.
Wraz z początkiem 1999 roku do "Łez" dołączył Rafał Trzaskalik (kiedyś gitarzysta Goddamn). Na początku jako rezerwowy, a później jako drugi gitarzysta, co znacznie wzbogaciło brzmienie grupy.
Pewnego dnia do Arka zadzwonił pan z "Dużej Firmy Fonograficznej" i obiecał "Łzom" niesamowite rzeczy, a że "Łzy" były naiwne to więcej nie będziemy pisali na ten temat. W końcu grupa uznała, że pewni ludzie są niepoważni i zerwała już podpisany kontrakt. "Duża Firma Fonograficzna" ograniczyła się do wyprodukowania singla "Aniele mój".
W międzyczasie zespół przygotowywał materiał na drugą płytę i intensywnie koncertował. Adam i Arek nagrali wraz z Dirt kilka utworów na taśmę demo. Ten zespół też koncertował, lecz po pewnym czasie przestał działać. Ania zdobyła kilka nagród na różnych festiwalach oraz wygrała "Szansę na sukces" z zespołem Myslovitz.
Wreszcie wiosną 2000 roku "Łzy" zaczęły nagrywać drugą płytę w studiu "DR" w Wiśle. Premiera płyty "W związku z samotnością" miała miejsce pod koniec lipca tego samego roku.
Płyta ta cieszy się dużą popularnością, a zespół cieszy się z dużej popularności płyty. W czerwcu 2001 "W związku..." osiągnęła sprzedaż ponad 50.000 egz., czyli zyskała status "Złotej Płyty" (niektórym trudno było w to uwierzyć). Ta popularność zaowocowała serią występów na terenie całego kraju i większość roku 2001 "Łzy" spędziły "w trasie" (zespół zagrał ponad 80 koncertów).
Wraz z początkiem 2002 roku sprzedaż płyty "W związku..." przekroczyła 100.000 sztuk i tym samym Złoto pokryła Platyna.
Zimą 2001 / 02 zespół zawiesił działalność koncertową i skupił się na tworzeniu piosenek na trzecią płytę
Po paru miesiącach spędzonych w sali prób, "Łzy" zaczęły nagrywać nowe utwory w dobrze sobie znanym DR Studio w Wiśle. W tym samym studiu nagrywana była płyta „W związku z samotnością”. Płytę nagrano w dniach 18.03-10.04.02. Tylko przez pierwsze dwa tygodnie zespół zaszył się w studio. Później nagrywano w kratkę, co spowodowane było wyjazdami na koncerty. Adam Toczko (realizator) wraz ze swym pomocnikiem Szymonem Sienko bawiąc się w swego rodzaju puzzle, składali na komputerze zwrotki, refreny i inne takie. W ostatni tydzień układankę przeniesiono do gdańskiego studia „Elektra”, gdzie dokończono dzieła. Zespół nie uczestniczył w miksach, czego żałował i nadal żałuje. W miksach nie uczestniczył również Adam Toczko, biorąc udział tylko w tzw. "szlifach końcowych".
Nowy album został zatytułowany "Jesteś Jaki Jesteś", a premiera miała miejsce w dniu 25.05.02.
Płyta zawiera kontynuację tego, co można było usłyszeć na platynowym krążku "W związku z samotnością" z tym, że zespół w studiu większy nacisk kładł na to, by piosenki brzmiały bardziej gitarowo.
Na trzeciej płycie, tak jak na dwóch poprzednich, znalazło się 13 premierowych piosenek m.in.: "Jestem Jaka Jestem", "Anastazja, jestem", "Jestem dilerem", "Nie lubię nikogo". Wszystkie te piosenki doczekały się swoich "ekranizacji".
Wydaniem trzeciej płyty (tak jak poprzednio) zajął się sam zespół pod szyldem Agencji Artystycznej "Łzy". Dystrybucją na terenie kraju zajęła się firma Pomaton EMI. Jako ciekawostkę można podać fakt, że pierwsza seria płyty (20.000 szt.) była wersją limitowaną z imitacją lustra na froncie okładki. Każdy (no, właściwie tylko 20.000 osób) mógł zobaczyć "Jaki Jest".
Premiera pierwszego singla pt. "Jestem Jaka Jestem" odbyła się 13.05.02. Promocja tej piosenki jak i całej płyty została poparta występem na 39 Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu w ramach koncertu "Premiery". Zespół zaczął intensywnie promować swój nowy materiał poprzez medialne "udzielanie się" oraz oczywiście poprzez koncerty.
W październiku 2002 roku zanotowano sprzedaż ponad 35.000 egzemplarzy płyty "JJJ".
i trzeci album pszowskiej grupy "pokrył się złotem".
Jesienią 2002 roku zespół coraz więcej czasu zaczął spędzać w sali prób, by płodzić piosenki na czwarty krążek. Chuć była na tyle silna, że wraz z początkiem 2003 roku "Łzy" mają już z czego wybierać i w tym czasie powoli kształtuje się obraz czwartej płyty.
IV PŁYTA
Jak nigdy dotąd zespół skomponował dwa razy więcej piosenek niż zamierzał umieścić na płycie. Po części wynikło to z faktu, że planowano wydanie podwójnego albumu. Ta koncepcja jednak upadła. Lepiej przecież wydać jedną dobrą płytę niż dwie przeciętne. Ostatecznie w połowie lutego 2003 roku grupa zwarta i gotowa wchodzi do studia nie z trzynastoma (jak zwykle), ale z dwunastoma piosenkami i z nadzieją, że „trzynastka” zostanie stworzona już w samym studiu. Do tego jednak nie doszło, co w końcu (jak się później okazało) znalazło swoje uzasadnienie choćby w odniesieniu do okładki czwartej płyty.
Tym razem postanowiono zagościć w innym studio niż studio DR w Wiśle. Wybór padł na TR Studios Tomasza Roguli. Podczas gdy nazwy DR i TR niewiele różnią się od siebie, to sama praca przy nagraniach miała zgoła inny charakter. Przede wszystkim sesja przedłużyła się prawie o cały miesiąc i bynajmniej nie było to spowodowane ślamazarnym tempem pracy. Jako pierwsza została nagrana „Agnieszka...” w rosyjskiej (sic!) wersji językowej. Jak dotąd nie wiadomo co zespół miał na myśli decydując się na ten krok. Nie wiadomo też jakie będą losy następnej piosenki nagranej w innym niż polski języku, czyli angielskiej wersji „Oczu szeroko zamkniętych” - „Eyes Open Madly”. Na razie piosenka ta wraz z jej polską wersją znalazła się na singlu promującym czwartą płytę. Jeśli chodzi o ten utwór, to było wiadomo, że jego brzmienie ma być wzbogacone sekcją smyczkową. Tak się też stało, a bardzo pomocny w tej kwestii okazał się niejaki Michał Jelonek.
Nikt jednak nie przypuszczał, że jego pomysły tak przypadną do gustu członkom Łez, że ostatecznie tylko w dwóch piosenkach nie użyto skrzypiec i wiolonczeli. To miejsce jednak uzupełnił saksofon i użyty w śladowej ilości klawiset. Dosłownie do ostatniej chwili trwały prace nad ostatecznym brzmieniem płyty. Tym razem zespół nie popełnił tego samego błędu co przy trzeciej płycie i przy pomocy pana Tomasza zajął się miksowaniem nagrań. W tak zwanym międzyczasie utwór „Oczy szeroko zamknięte” powoli piął się w górę na radiowych listach przebojów oraz został zakwalifikowany do konkursu premier na festiwalu opolskim. Także do ostatniej chwili zespół nie mógł zdecydować się co do tytułu czwartej płyty. Ostatecznie ustalono, że płyta będzie nosić tytuł: „Nie czekaj na jutro”, a premierę zaplanowano na piątego czerwca 2003 roku.
Obecny skład:
Ania Wyszkoni - wokal
Adam Konkol - git.
Arek Dzierżawa - bas,
Dawid Krzykała - perkusja,
Adrian Wieczorek - klawisze,
Rafał Trzaskalik - git
Źródło: www.lzy.pl
Autor: adax